Koszmar szkolnej stołówki, gdzie na czwartkowy obiad była przeglądem tygodnia... słyszałam jednak, że nie jest taka zła, więc postanowiłam spróbować. Podstawowy przepis znalazłam w sieci, jednak zmodyfikowałam go według własnych potrzeb.
200 g makaronu łazanki (waga przed gotowaniem)150-200 g kiełbasy myśliwskiej lub jałowcowej
250 g pieczarek
1 cebula
500 g kiszonej kapusty
szklanka bulionu warzywnego do gotowania kapusty (opcjonalnie, ja lubię budować smak)
liść laurowy
3 ziarenka ziela angielskiego
sól
świeżo zmielony pieprz
kminek mielony
cząber suszony
masło lub olej do podsmażania
Kapustę
płuczę, siekam drobno, gotuję w bulionie warzywnym lub w wodzie do miękkości z listkiem laurowym
i zielem angielskim (ok. 25-30 min).
Cebulę kroję w kostkę, kiełbasę i pieczarki w plasterki.
Cebulę szklę na maśle, dodaję pieczarki, smażę jakieś 4 minuty co chwila mieszając. Po kolejnych czterech minutach wrzucam kiełbasę i smażę dalej, aż pieczarki zmiękną. Dodaję odciśniętą kapustę, zmniejszam ogień i duszę ok. 5 minut. W międzyczasie gotuję makaron.
Przyprawiam kminkiem, cząbrem i pieprzem do smaku (dość obficie - ma być aromatycznie i mało soli), na koniec
dodaję makaron.
Taka wersja łazanków jest jadalna nawet dla mnie, osoby, która ich nie jadła przez 20 lat ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinię. Komentarz ukaże się po zatwierdzeniu. Mam nadzieję, że skorzystasz z przepisu, życzę SMACZNEGO!